Francuska mozaika. Opowieści o życiu studenckim we Francji: Ewelina Goszczko
Dzisiaj francuską mozaikę układa z nami pani Ewelina Goszczko, absolwentka Politechniki Łodzkiej i Excelia Group La Rochelle (dawniej Sup de Co La Rochelle).
- Jakie było Twoje ulubione miejsce?
Oczywiście La Rochelle! Spędziłam tu ponad 2 lata będąc studentką podwójnego dyplomu w Excelia Group – zarówno na pierwszym i drugim stopniu studiów.
Zakochałam się w tym miejscu od pierwszego dnia, gdy idąc pieszo na uczelnię mijałam cudowny widok na ocean. La Rochelle to piękne miasto portowe, które w wakacje jest pełne turystów, a poza sezonem pełne studentów, więc tętni życiem! Mam z tym miejsce mnóstwo wspomnień – nocy zarwanych na imprezach (lub nauce do egzaminów), spotkań z przyjaciółmi na plaży i miłości.
- Jaka była Twoja ulubiona podróż?
Zdecydowanie Ile d’Aix, w pobliżu Ile d’Oleron. Jest to mała wysepka, na którą można dostać się wyłącznie barką. Mieszka tam ok. 200 osób i nie ma żadnych samochodów. Panuje tam wyjątkowa atmosfera, zwłaszcza po zachodzie słońca, gdy turyści odpływają ostatnią łodzią i zostają tylko tubylcy. Ma się wrażenie bycia na bezludnej wyspie. Do tego można zjeść chyba najlepsze owoce morza na świecie!
- Czego najbardziej się bałaś?
Bardzo mi zależało na znalezieniu stażu we Francji, ponieważ chciałam przełamać swój lęk związany z wypowiadaniem się po francusku. Jednak okazało się, że rynek pracy we Francji jest dużo trudniejszy niż ten w Polsce. Jest duża konkurencja, zwłaszcza wśród studentów i świeżych absolwentów. Miałam już doświadczenie zawodowe, znałam języki, więc wydawało mi się, że znajdę staż od ręki. Niestety otrzymałam niewiele odpowiedzi na moje liczne aplikacje.
Jednak po 3 miesiącach poszukiwań, udało mi się dostać ofertę stażu w domu koniaku Martell – części grupy Pernod Ricard. Było to niesamowite doświadczenie poznać francuską kulturę pracy w przedsiębiorstwie z ponad 300 letnią tradycją.
Jak się potem okazało, i tak byłam szczęściarą, że tak szybko znalazłam staż. Moim kolegom potrafiło to zająć ponad pół roku. Więc warto nie poddawać się w wysiłkach!
- Czy żałujesz, że czegoś nie zrobiłaś? Czego?
Żałuję, że nie spędziłam więcej czasu z Francuzami z mojego kierunku studiów. Często podczas wymian studenckich tworzą się grupy tak zwanych Erasmusów, czyli przyjezdnych, i lokalnych studentów. Przez to bywa, że spędzamy dużo czasu w grupach międzynarodowych i poznajemy kultury całego świata, a niekoniecznie obyczaje miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy.
Tak było w moim przypadku – podczas pierwszej wymiany spędziłam dużo czasu z osobami z Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Meksyku, USA i wielu innych miejsc, a niestety miałam tylko kilku znajomych Francuzów. Podobnie na drugiej wymianie – jednak podczas tego pobytu, udało nam się zaprzyjaźnić i stworzyć grupę znajomych z Francuzami chociaż na kilka ostatnich miesięcy. Natomiast zdecydowanie chciałabym, aby trwało to dłużej.
- Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Niewątpliwie to, że zostałam mistrzynią beerponga wśród moich znajomych! A poza tym…
Moim największym osiągnięciem jest osiągnięcie płynnej komunikacji w języku francuskim. Uczyłam się francuskiego przez wiele lat, jednak z trudem przychodziło mi przełamanie bariery w mojej głowie, aby przestać się stresować gramatyką i swobodnie komunikować w każdej sytuacji – w pracy, na uczelni, ale zarówno w barze z przyjaciółmi, przy oglądaniu seriali czy czytaniu książek.
Najbardziej przyczynił się do tego staż we francuskiej firmie, gdzie byłam jedyną osobą, dla której francuski nie był językiem ojczystym. Pierwszego dnia mój wspaniały przełożony powiedział mi „Nie przejmuj się, jeśli czegoś nie zrozumiesz lub popełnisz błąd. Ty wkładasz dużo wysiłku w zrozumienie nas, naszego języka i kultury, więc my tym bardziej musimy postarać się, aby Cię zrozumieć”.
To pozwoliło mi się poczuć swobodniej i pomimo początkowych trudności w odnalezieniu się w pracy wyłącznie po francusku, udało mi się osiągnąć zamierzony cel i obecnie jestem w stanie pracować w tym języku. A jest to zdecydowanie unikatowa umiejętność na polskim rynku pracy!
- Co sprawiało Ci trudność funkcjonowaniu na uczelni?
Ze względu na to, że uczestniczyłam w programie Podwójnego Dyplomu, swoją pracę magisterską broniłam we Francji, jednak musiała ona spełniać wymagania również polskiej uczelni. Miałam dwóch promotorów, ich dwie różne wizje na to, jak ta praca powinna wyglądać, więc było to dużym wyzwaniem, aby spełnić te wymagania.
Jednak miałam ze strony obu uczelni duże wsparcie, więc finalnie udało mi się obronić pracę i zdobyć prestiżowy dyplom Master Grande Ecole w Excelia Group we Francji, jak i Master of Science na Politechnice Łódzkiej w Polsce.
- Wymień jedną różnicę miedzy uczelnią polską a francuską.
Polacy i Francuzi różnią się kulturą pracy, co na początku mojego stażu w Martell było dla mnie dużym wyzwaniem. Polacy są zadaniowi i bardzo skupiają się na wykonywaniu swoich obowiązków w wyznaczonych godzinach, aby jak najszybciej wrócić do swoich domów i zjeść posiłek z rodziną.
Francuzi za to spędzają dużo czasu na budowaniu relacji w pracy. Długie godziny przeznacza się na spotkania przy kawie lub wspólne lunche, ale również tak zwany „small talk” na spotkaniach.
Na początku uważałam to za przejaw braku efektywności, a czasami wręcz za marnowanie czasu. Jednak z czasem zrozumiałam, że jest to dobry sposób, aby poznać przedsiębiorstwo od środka, dowiedzieć się, co robią inni pracownicy i w taki sposób wdrożyć usprawnienia we współpracy między działami.
- Jakie jest Twoje ulubione francuskie danie?
Croque Monsieur – jest to prosty tost z serem, szynką i beszamelem, jednak uwielbiam ten smak.
I oczywiście Moules + frites – specjalność departamentu Charente-Maritime.
- Jakiego słowa nadużywałaś/nadużywałeś?
„Impeccable”! Jeden z moich kolegów w firmie Martell notorycznie używał tego słowa jak przecinka i w pewnym momencie przejęłam od niego ten zwyczaj.
- Jakiego słowa nadużywają Francuzi?
Zdecydowanie „du coup”, „bah ouais”, „truc”.
- Jaki jest Twój ulubiony francuski film?
Nie jestem kinomaniakiem, więc nie widziałam zbyt wielu francuskich filmów. Ale wydaje mi się, że najbardziej poruszył mnie film „Intouchables”, choć było to na długo przed moim pobytem we Francji.
Za to podczas wymiany studenckiej odkrywałam francuską kulturę od strony humoru – stand-upów i komediowych emisji telewizyjnych. Najbardziej polubiłam serię „Bref” z Kyanem Khojandi, a ostatnio „La Flamme” czy „Le Flambeau” z Jonathanem Cohenem. Do tego, byłam na kilku występach na żywo – we Francji i w Quebecu, i muszę przyznać, że mocno utożsamiam się z francuskim poczuciem humoru.
- Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, co by to było?
Czas stażu podczas mojej drugiej wymiany studenckiej przypadł na czas pandemii COVID 19. Więc niestety pracowałam w biurze tylko przez 2 miesiące, a przez pozostałe 4 miesiące spędziłam z laptopem w domu. Pomimo że jestem zwolenniczką pracy zdalnej, ta przymusowa izolacja sprawiła, że nie mogłam spędzić zbyt dużo czasu z moimi kolegami z pracy.
Dodatkowo, w tym czasie większość moich przyjaciół ze studiów wyjechała do innych miast, więc ze względu na restrykcje w podróżowaniu, nie mogliśmy się regularnie spotykać.
Zatem chciałabym, aby mój drugi pobyt we Francji odbył się w czasach przed covidowych, abym mogła spędzić więcej czasu z kolegami z pracy i przyjaciółmi z uczelni.
- Najbardziej przydatna rzecz, jaką spakowałaś do walizki?
Solidne zapięcie do roweru, bo jedną z przykrych niespodzianek było to, że niepilnowane rowery często znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Więc trzeba o nie dbać!
- Twoja najcenniejsza pamiątka.
Pocztówki! Zbieram pocztówki z miejsc, które odwiedziłam, ale też często proszę moich przyjaciół, aby przysłali mi kartki z miejsc, które zwiedzili. Z tym wiąże się ciekawa anegdota – moja przyjaciółka, z którą mieszkałam podczas pierwszego pobytu we Francji, poprosiła swoich znajomych z całego świata, żeby z okazji moich urodzin przysłali pocztówki dla mnie. Następnie kartki z Europy, Afryki i Ameryk zdobiły moją ścianę. A obecnie są jedną z najcenniejszych pamiątek świadczących o sile przyjaźni nawiązanych lub wzmocnionych przez wspólny pobyt za granicą na wymianie studenckiej.
- Jak podsumujesz swój pobyt jednym słowem?
Bah ouais… Impeccable!
***
O mnie:
Politechnika Łódzka (IFE)
Studia inżynierskie, Business and Technology, 2014-2018
Studia magisterskie, Management and Production Engineering, 2018-2020
3x Stypendium JM Rektora Politechnika Łódzkiej
Excelia Group La Rochelle (dawniej Sup de Co La Rochelle) – program podwójnego dyplomu
BBA (Bachelor in Business Administration), Supply Chain Management, 2016-2017
Stypendium Erasmus+
MGE (Master Grande Ecole), Purchasing and Supply Chain Management, 2019-2020
Stypendium Rządu Francuskiego – BGF Master 2
Staż 6 miesięcy – Martell & Co (Pernod Ricard Group)
Commentaires
Vous devez être connecté pour laisser un commentaire. Connectez-vous.